Yves Rocher - mini haul!
Cześć!
Dzisiaj przedstawię Wam ostatni szał zakupowy, tym razem z yves rocher. Jakoś niedawno przypomniałam sobie w ogóle o ich kosmetykach, a że zawsze używała ich moja mama i miałam z nimi sporą styczność to gdzieś z tyłu głowy pamiętałam, że fajnie działają.
Cierpiałam na brak produktów do włosów, które by je uratowały, albo nie pogorszyły ich stanu. W zeszłym miesiącu musiałam je diametralnie skrócić, gdyż łamały się i kruszyły. Ponad 10 cm poszło w niepamięć. Dwa z tych produktów już testuję od ok. 2 tygodni. Powiem szczerze, że chyba znalazłam swojego ulubieńca!
1) Olejek do włosów z jojoba.
Pachnie cudownie! Nie to co olej jaśminowy, który mam w kolekcji. Ten jest boski. Nieco lejący, nie taki tłusty jak zwykłe oleje. Niewielka ilość jest w stanie pokryć całe włosy średniej długości. Ma zbawienny wpływ na moje włosy. Oj coś czuję, że po całej butelce zużytej przyjdzie czas na głęboką analizę i recenzję!
2) Odbudowujący krem do włosów na noc
Długo szukałam czegoś, co nie będzie wymagało spłukania po 3 minutach. Ach nienawidzę tego w odżywkach. Trzeba czekać z mokrymi włosami te 3 minuty, które się tak strasznie dłużą. Ta niecierpliwość wymaga pracy :> Ten krem również już używam ok. 2 tygodnie. Nakładam go kilka razy w tygodniu na noc. Jest super lekki i niesamowicie nawilża włosy. Są po nim lekkie, sypkie i odżywione! - Czuję znów recenzję po dłuższym czasie :>
Dzisiaj przedstawię Wam ostatni szał zakupowy, tym razem z yves rocher. Jakoś niedawno przypomniałam sobie w ogóle o ich kosmetykach, a że zawsze używała ich moja mama i miałam z nimi sporą styczność to gdzieś z tyłu głowy pamiętałam, że fajnie działają.
Cierpiałam na brak produktów do włosów, które by je uratowały, albo nie pogorszyły ich stanu. W zeszłym miesiącu musiałam je diametralnie skrócić, gdyż łamały się i kruszyły. Ponad 10 cm poszło w niepamięć. Dwa z tych produktów już testuję od ok. 2 tygodni. Powiem szczerze, że chyba znalazłam swojego ulubieńca!
1) Olejek do włosów z jojoba.
Pachnie cudownie! Nie to co olej jaśminowy, który mam w kolekcji. Ten jest boski. Nieco lejący, nie taki tłusty jak zwykłe oleje. Niewielka ilość jest w stanie pokryć całe włosy średniej długości. Ma zbawienny wpływ na moje włosy. Oj coś czuję, że po całej butelce zużytej przyjdzie czas na głęboką analizę i recenzję!
2) Odbudowujący krem do włosów na noc
Długo szukałam czegoś, co nie będzie wymagało spłukania po 3 minutach. Ach nienawidzę tego w odżywkach. Trzeba czekać z mokrymi włosami te 3 minuty, które się tak strasznie dłużą. Ta niecierpliwość wymaga pracy :> Ten krem również już używam ok. 2 tygodnie. Nakładam go kilka razy w tygodniu na noc. Jest super lekki i niesamowicie nawilża włosy. Są po nim lekkie, sypkie i odżywione! - Czuję znów recenzję po dłuższym czasie :>
3) Krem nawilżający
Dostałam jako prezent do zamówienia powyżej 109zł.
Jeszcze nie używałam, ale bardzo ciekawa jestem efektu. Na razie zużyję mój "poprzedni", żeby móc na spokojnie ocenić działanie tego. Szczerze, mam nadzieję, że będzie dobry. Moja skóra jest tak bardzo przesuszona, że nawilżanie woła o pomstę do nieba. Wciąż szukam czegoś co pomoże choć trochę ją "nawodnić"
4) Maska z olejkiem jojoba i masłem karite
Ta maska również czeka na swoja kolej, aż zużyję gliss kur'a. Jednak po działaniu tego olejku na włosy mam przeczucie, że maska z podobnymi właściwościami będzie strzałem w dziesiątkę!
Używacie kosmetyków z YR?
Macie coś godnego polecenia, co stworzy efekt wow?
Mam kilka ulubieńców z tej firmy ale akurat jeśli mowa o włosach to lubię głównie ich szampony (z hamamelisem i ten dodający objętości). Ani olejek ani krem na noc nie zrobiły na nie większego wrażenia :)
OdpowiedzUsuńChyba zależy to od potrzeb włosów. Moje są bardzo wyniszczone farbowaniem i chłoną wszystko co się da :P
Usuń